Po śniadaniu w hotelu w Fort Worth prezydent Kennedy przemawiał do tłumu zgromadzonego na odkrytym parkingu. Prezydent lubił pojawiać się publicznie, gdyż wówczas więcej osób mogło go zobaczyć i usłyszeć. Przed opuszczeniem hotelu John Kennedy, jego małżonka i O’Donnell rozmawiali o ryzyku nieodłącznym od takich wystąpień. Według O’Donnella, Kennedy powiedział wtedy: „Gdyby rzeczywiście ktoś chciał zabić prezydenta Stanów Zjednoczonych, nie byłoby to trudnym zadaniem – musiałby tylko któregoś dnia dostać się ze snajperskim karabinem do wysokiego budynku i nikt nie mógłby nic zrobić w obronie przed taką próbą”.
W Dallas najświeższe wydanie „Morning News” odnotowało, że orszak prezydencki przejedzie przez śródmieście Dallas ku Stemmons Freeway i doniosło, że „kawalkada będzie poruszać się powoli, tak więc tłumy będą mogły «napatrzeć się» na prezydenta Kennedy’ego i jego żonę”.
W tym samym numerze ukazało się całostronicowe ogłoszenie, otoczone grubą czarną ramką, nikomu nieznanej organizacji o nazwie Amerykański Komitet Dochodzeniowy (American Fact-Finding Committee), sygnowane przez przewodniczącego Bernarda Weissmana. Komitet przedstawił się jako „niezależna i bezstronna grupa obywateli, którzy chcą prawdy”. Pod nagłówkiem „Witaj panie Kennedy w Dallas”, figurowało dwanaście pytań w rodzaju: „Dlaczego polecił pan lub zezwolił swemu bratu Bobby’emu, prokuratorowi generalnemu, by był miękki wobec komunistów, ich zwolenników i ultralewicowców w Ameryce, jednocześnie pozwalając na prześladowanie lojalnych Amerykanów, którzy krytykują pana, pańską administrację i pańskie przywództwo?”
„Ogłoszenie” było bezpośrednim dziełem trzech osób, niedługo wcześniej przybyłych do Dallas: Bernarda W. Weissmana, Williama B. Burleya III i Lariego H. Schmidta, którzy w roku 1962 służyli w jednostkach armii amerykańskiej stacjonujących w Monachium. Pieniądze niezbędne na opłacenie tekstu dostarczył J. P. Grinnan ze Stowarzyszenia Johna Bircha. Otrzymał je od trzech zamożnych dallaskich biznesmenów: Edgara R. Crisseya, H. R. Brighta oraz Nelsona Bunkera Hunta, najstarszego syna znanego multimilionera naftowego.
W Dallas przestał padać deszcz. Słońce coraz silniej przebijało się przez chmury.
Kategorie:Przebieg wydarzeń
Skomentuj