Dwóch policjantów wprowadziło mężczyznę aresztowanego w kinie na drugie piętro Komendy Policji. Na miejscu był wtedy detektyw Gus Rose. Aresztowany zachowywał się arogancko; w jego szeroko otwartych oczach widać było napięcie. Nie chciał powiedzieć jak się nazywa. Miał przy sobie dokumenty na nazwiska: Oswald i Hidell. Na pytanie detektywa, które jest prawdziwe, rzucił: „Sam się zorientuj, przeklęty glino”. W tym momencie do pokoju wszedł kapitan J. Will Fritz, szef wydziału zabójstw i rabunków. „Do diabła z nim – powiedział – musimy poszukać jedynego faceta ze składnicy, którego jeszcze nie udało się znaleźć”. Wyciągnął kartkę z kieszeni i spojrzał na nią: „Nazywa się Lee Harvey Oswald”.
Kategorie:Przebieg wydarzeń
Skomentuj